Wiedziony obywatelskim instynktem postanowiłem sprawdzić gotowość wyborczą na Wichrowych Wzgórzach.
Z dumą stwierdzam iż jestem przygotowany na 95%. Skrzynka pocztowa przejeła rolę urny wyborczej. Naoliwiłem klapkę by pan Komisarz Wyborczy ( dawniej listonosz/doręczyciel) mógł łatwiej sobie wetknąć co tam ma do wtykania , wyznaczyłem stanowisko wartownicze dla wojsk pocztowo-desantowych i podstawiłem sprzęt ochrony osobistej pana wartownika czyli taczkę. Gdy reakcyjni przeciwnicy postanowią zaatakować dzielnego bojownika o wolność i demokrację będzie mógł się bidula pod nią schować . Oczywiście taczka wyposażona będzie w niezbędne filtry chroniące przed zakażeniem kropelkowym COVID-19 w przypadku próby oplucia wartownika a nawet w system odwadniający przy próbie obsiusiania ( podłość ludzka nie zna granic)
Zdaję sobie sprawę z podniosłych czasów w których przyszło mi żyć i na skrzydłach patriotyzmu chciałem się nawet zgłosić do liczenia głosów lecz niestety - podobno dawno są już policzone...no trudno...ale chciałem....może następną razą:)