Niedzielny poranek na budowie)
Miłej niedzieli blogusie;)
Miłej niedzieli blogusie;)
Wyścig z czasem trwa. Metą jest tynk silikonowy- bezpiecznie kłaść go mając gwarancję plusowych temperatur i bezdeszczowej aury a o to późną jesienią trudno. Brygada uwija się i aktualnie cały budynek obklejony styropianem, w dużej mierze zasiatkowany, parapety zrobione, blacharka prawie , pozostaje gdzieniegdzie dokleić typowe dlaHK pasy ozdobne i można gruntować i kłaść putz. Oj będę wtedy potrzył na termometr i niebo....
Myślę i myślę i mętlik we łbie jak mało kiedy. Chodzi o scenariusz. Scenariusz zarządzania roletami. Niby to proste góra i dół lecz jakoś tym zarządzać trzeba. Mam dwadzieścia rolet , trzy kondygnacje , cztery strony świata ( dobrze że nie więcej hi hi hi) i jakiś tam rytm dnia i tygodnia. Pomóżcie jakimi kryteriami się kierować pisząc te diabelskie algorytmy... niby oczywiste że o wschodzie w górę po zachodzie w dół ale to jakieś takie płytkie i bez inwencji... może macie jakieś sugestie?
Elewacja w toku. Z masy styropianu , siatki i kleju wyłania się ostateczny kształt domu. Tak, piszę domu bo to już dom przez duże D;) posadzki na tyle suche że śmiało można po nich chodzić. Zmobilizowałem elektryków by w każdym pomieszczeniu założyli po jednej halogenowej oprawce i włączniku. Również zamontowali kilka kontaktów w kluczowych punktach domu więc KONIEC ery przedłużaczy )))). Fajnie jestz ogrodu, w ciemnościach ujrzeć po raz pierwszy światełka w oknach...
Budowlańcy od elewacji w czasie śniadania, przerwy na dogrzanie się tak mi zakopcili oranżerię że siekierę można powiesić. Moja prośbabyła krótka...albo niech sobie barakowóz zafundują... a jak wysobie z tym radzicie....my z żoną jesteśmy niepalący