Poranny widok. 20.05.2019. Trawniczek gęsty, bez plam, mchów i innego dziadostwa . Już chciałem go zaorać! Założyliśmy go siejąc rok temu , dokładnie 20.05.2018.
Potem czekaliśmy, po miesiącu coś tam się zazieleniło, potem eksplodowało by po pierwszym koszeniu przeistoczyć się w maziaje żółto zieloną. Im dalej tym gorzej, czyli plamy suche placki i na jesień nasyp kolejowy był ładniejszy niż moja trawka po stówce za kg! Po zimie był obrazem nędzy i rozpaczy. Już chciałem go zaorać lecz postanowiliśmy dać mu ostatnią szanse. Dwa dni dziobałem go widłami by powietrze dostawało się do korzeni, potem nawozy wszystkie, chyba tylko odżywki do włosów nie dałem choć pewny nie jestem i podlewanie podlewanie cięcie chuchanie i znów podlewanie aż z brzydkiego kaczora przeistoczył się w w piękną śpiącą królewne))) nic tylko całować)))