Kolejny wpis o wędzeniu...
Widać pors taka że nic tylko wędzić szczupaka) I ja postanowiłem się pochwalić nową wędzonką w nowym domu. Na pierwszy dym poszła makrelka zimnego wędzenia) 10 godzin dymu z czereśniowego drewna i efekt;
Widać pors taka że nic tylko wędzić szczupaka) I ja postanowiłem się pochwalić nową wędzonką w nowym domu. Na pierwszy dym poszła makrelka zimnego wędzenia) 10 godzin dymu z czereśniowego drewna i efekt;
Święta mają swoje prawa. Jednym z nich jest robienie domowych wędlin i wędzonych ryb. Robię domowe bo te „kupne” gębę wykręcają i czy to szynka, czy kalosz czy onuca piechura smak podobny. W miejscu gdzie ma być szklarnia postawiłem wędzarnię do zimnego wędzenia. Łosoś już zrobiony, teraz wędzę makrelę a jutro polędwiczke)))) A co... kto zabroni)))
Tak to wygląda jeśli chodzi i zbrojenie....pręty,pręciki i strzemiączka;) . Potem w to wszystko beton B20 i gotowe
Po kilku tygodniach poślizgu wystartowałem z ogrodzeniem . Długość prawie czterdzieści metrów , trzy wysokości, zabudowa śmietnika , jedna brama i dwie furtki. Całość wylewana z żelbetu , na fundamencie zagłębionym 80 cm w grunt. Powinno nie pękać) W żelbetowy mur zatopione będą słupy do paneli ALU . Jak ogrodzenie będzie wyglądać można podejrzeć we wpisie „brunetka czy blondynka” kilka tygodni temu. ;) Na razie pogoda sprzyja)