Oświetlenie podbitki- przemyślenid własne
Temat dotyczy chyba każdego domu. Światła w podbitce to standart. I tu zaczynają się moje przemyślenia. Po co one są? Odpowiedzieć łatwo. By podkreślić bryłę domu, grą światłocieni pokazać w 3D i niuansy architektoniczne i fakturę tynku. Byzrobić to efektywnie pozostało tylko je prawidłowo rozmieścić i dobrać rodzaj oczka. Podkreślam; to moje zdanie więc może fachowcy w tej dziedzinie się ze mną nie zgodzą ale to już prawo fchowców - nie zgadzać się i teoretyzować ważne by zgodnie z prawem UE;))) My zdecydowaliśmy się nie przesadzać ani z ilością ani z rozmiarem. Ilość- na całym obwodzie wyszło 24 sztuki. Podstawą rozmieszczenia to mieszanina symetrii i użytkowych miejsc kluczowych. Czasami więc „wypadły” w narożu, czasami nie) I tak mam miękkie i delikatne oświetlone i dojście do budynku i taras i patio. Oczywiście będzie tam dodatkowe oświetlenie lecz samo podbitkowe już tworzy fajny klimacik „świeczki do kolacji” Poza rozmieszczeniem w obwodzie budynku po wielu testach wyszło mi że najfajniej gdy oczko jest bliżej ściany. Nie na środku, nie bliżej rynny lecz w 1/3 czyli jak podbitka ma metr szerokości to około 33 cm od ściany. Takie położenie fajnie podkreśla strukturę tynku lecz również uefektywnia światło. Ściana staje się odbłyśnikiem / kloszem i rozpraszając światło pozwala zwiększyć jego zasięg.
Wielkość oczka- polecam średnice 50mm zaś kolor dobrany do koloru podbitki. Oczywiście koniecznie LED . Aby w nocy nie raziło zastosowałem żarówki 1W. I tu ciekawe spostrzeżenie . W sklepach trudno je znależć ,musiałem zamówić przez internet. Pozostało tylko sterowanie. Oczywiście czujnik zmierzchu lecz wsomogłem go tradycyjnem pstryczkiem i sterownikiem ROW01 i aplikacją mobilną WiFi SUPLA. Umożliwia to zdalne sterowanie z dowolnego miejsca naziemi mającego wifi np z mojego kibelka;)