Deszczowo na wichrowych...
Grad,wiatr i deszcze! Tak żegnam kwiecień i witam may) co tam... ważne że z koniakiem w ręku))))
Grad,wiatr i deszcze! Tak żegnam kwiecień i witam may) co tam... ważne że z koniakiem w ręku))))
Zakładanie ogródka na wichrowych wzgórzach trwa. Wczoraj natrafiliśmy na thuje szmaragd 80-100 cm za 15 zł i kupiliśmy 27 sztuk. Tyle trzeba by zagospodarować narożnik przy punkcie widokowym. Inwestorka kopała dołki z werwą, inwestor podziwiał z warką)))
To nie Sen)! To prawda. Nad wichrowymi wzgórzami mamy dwa słońca))) jedne prawdziwe( zgadnijcie które) drugie to iluzja optyczna w narożnym oknie dająca efekt odbicia)))
Ku uciesze okolicznych szpaków powstał sad! Wiśniowy sad na wichrowych. Siedem drzewek już zapuszcza korzonki nie mając świadomości że przyjdzie im rosnąć wśród agrestu i porzeczek. Z prawej donica z borówką amerykańdką. Ma już kwiaty więc owoce będą) a wszystko to na tle malin i jeziora...
Dziś wielki dzień) ukoronowanie wielu dni pracy;) Najsampierw w październiku wkopałem zbiornik na deszczówkę 6 tys litrow. A październik deszczowybył , koparka brodziła w błocie , ja z synem po kolana w mazi pomagaliśmy go ustawić. Potem w listopadzie w strugach deszczu podłączyliśmy do niego wodę z wszystkich rynien. Od gdzieś tak dwóch tygodni kopałem rury rozprowadzające i rurę zasysającą ze zbiornika. Wszystko wprowadziłem do piwnicy by w pomieszczeniu technicznym zainstalować hydrofor. I proszę, działo! Od dziś nie płacimy za wodę dla wodociągów)))