Wichrowe wzgórza pokazują pazurki
Lubię się snućpo budowie. Lubię zaglądać w różne kąty tworząc niewidzialne obrazy przyszłego domu. Moja żona również. Nie tym razem. Niedzielne popołudnie przywitało nas i słońcem i deszczem i wiatrem. Jedyna na co było stać szanowną małżonkę to kilka minut w rogu przyszłego tarasu. Rzut oka na plac budowy,kałuże i do domu na herbatkę z malinkami.:)